about
short reflection about our little alternative path in all this fucked up world around us...
lyrics
Nie musze biec za stadem, ktore wie, jak przejebane jest wstawac do roboty o szostej nad ranem, by tyrac na ta swinie, co zarazona jadem rywalizacji wciaz idzie ich sladem, bo wie, ze to jedyne wyjscie z tego jebanego bagna, w ktore sama sie wjebala tam od tak bardzo dawna, siedzi w nim po uszy i probuje nas przekonac do swych chorych racji pozwalajacych konac swoim resztkom czlowieczenstwa za zielone banknoty tam na gruzach 9/11 lub tu za nascie zlotych, bo roznica miedzy wschodem, a zachodem jest taka: tam Cie zrobia boheterem, z tu z Ciebie biedaka, za to, co chcesz tu powiedziec i za ile sie tam sprzedasz, chociaz z biegiem czasu ta granica sie zaciera...
...bowiem dawno juz reguly tej kapitalistycznej gry zastapily "nedzne" zycie w totalitarnym ustroju sprzed kilkudziesieciu lat, gdy zaczeli tworzyc nowy, lepszy, swiat, wiec wole grzebac w ich smietnikach, jednoczesnie miec swiadomosc, ze ja gowna ich nie lykam, chocby swiat mial nawet splonac, bo wiem, ze na gruzach tego pieprzonego, jebanego piekla ocaleje tylko ta czesc, ktora jest wsciekla, nie przyklada swojej reki do tworzenia tego bagna, ukrytego za bilboardem: "Nsza rzeczywistosc jest ladna", bo chyba kazdy, co ma troche oleju w glowie i widzi co sie dzieje raczej tak nie powie, wiec wychodzi na to, ze to cale "celebrities" zostalo stworzone by oglupic ta ekipe, ktora jest swiadoma swoich wlasnych racji i tego jak rzeczywistosc ma sie do demokracji i chociaz o totalitaryzmie nie ma juz dzis mowy, wciaz nad nami pracuja ciezko "madre glowy" by pozbyc sie strachu przed ich New-World-Orderem, gdzie kazdy z nas bedzie kolejnym frajerem, sprzedajacym swoje drogocenne zycie po to, by sie swinie mogly tuczyc przy korycie!
credits
license
all rights reserved